To znowu ja....Zapomniałam wam wczoraj pokazać jakie upominki naszykowałam dla dziewczyn.Zdjęcia z blogów dziewczyn, mój aparat odmówił posłuszeństwa :-)
Dla Joli:
-dla Beatki:
Mam nadzieję,że dziewczynom się upominki spodobały..
Witam nową obserwatorkę Ot Kot :-)
Pa
oj na pewno :D same cudowności przyszykowałaś :D a to potrójne coś (nie wiem jaka jest profesjonalna nazwa) :D wygląda fantastycznie
OdpowiedzUsuńWitaj Magdo.. To potrójne coś też nie wiem jak się nazywa :-) Robi się dokładnie jak biscornu, można każdą saszetkę zrobić osobno, widziałam nawet siedem połączonych :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Potrójne coś wydaje się być całkiem adekwatną, intuicyjną nazwą ;]
OdpowiedzUsuńI ja się witam :) Bo od tej obfitości dzisiejszej to nawet nie wiem, czy się już witałam... :D
Ciekawy ten świat krzyżyków ;-)
OdpowiedzUsuńpotrójne coś to triscornu-niedawno widziałam na jakiejś francuskiej stronce. nawet pokazane było wykonanie. tylko u mnie chęci brak hihi. pozdrawiam. Lidzia
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie :) Świetne te Twoje krzyżyki. Dodaję do obserwowanych, ponieważ lubię podglądać pracę osób, które robią coś czego sama nie potrafię :) To dla mnie bardzo inspirujące i motywujące. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZachwycałam się u Joli i Beatki a teraz wpadłam z wizytą do Ciebie :) Piękne prezenty zrobiłaś dla dziewczyn. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne komentarza i dzięki za to ze zaglądacie;-)
OdpowiedzUsuń