Witajcie, moich gejsz przybyło :-) W niedziele było tyle :-)
A teraz mam tyle:
Jak widać troszkę przybyło :-)
Wczoraj miałam jeden dzień odpoczynku od Gejsz i przybyło Victorii:
Coraz bardziej mi się podoba :-) Ale jednego jestem pewna: nie znoszę haftować muliną metalizowaną!!1 Horror!!!
Dziekuję wszystkim za wasze komentarze :-)
śliczny postęp :) jak ty to robisz ze nie masz sladow po tamborku, ta twoja kanwa taka slizna i nie pomiętolona ? ... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Widać ślady, widać :-) Tak zrobiłam zdjęcie:-)
UsuńPięknie przyrastają hafty :) Metalizowana nitka to faktycznie koszmar :(
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPiękne postępy :) Też nie przepadam za wyszywaniem metalizowanymi nićmi.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać metalizowanych nici i chyba dobrze, bo nikt ich nie chwali. Super Ci idzie, Victoria ma to "coś" w sobie, może i ja się skuszę na ten obraz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Skuś się, skuś, bo warto :-)
UsuńZ każdym kolejnym zdjęciem gejsze podobają mi się coraz bardziej. Urzekająca w nich jest kolorystyka. Co do nici Metalizowanych to popieram twoje odczucia. Istny horror
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńHLIP!!!HLIP!!!HLIP!!!wiesz dlaczego...a Victoria będzie śliczna...gorąco kibicuję i czekam na ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńNie chlip Aniu, do dzieła:-) Ja cały czas czekam :-)
UsuńVictoria wdzięcznie unosi podbródek a u japonek widać zgrabne ramionko. Widać, że praca wre :) A metalizowane i mnie wykończyły swego czasu...
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńObie prace będą cudne, czekam na finał:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBeatko, tak już mnie zżera ciekawość na te gejsze, że jak skończysz, to ze mnie już tylko wielki paluch u nogi zostanie ;) Lubię hafty stonowane, ale kolorowe po prostu uwielbiam. Victoria też mnie ciekawi i podziwiam, że haftujesz na lnie, cudeńko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Dziękuję Ci bardzo :-) Daj mi jeszcze troszkę czasu a niedługo będą zrobione :-)
UsuńNiesamowita jesteś. Jak Ty to na lnie robisz.... jak??? Victoria będzie super, już to widzę, a gejsze rosną w oczach.
OdpowiedzUsuńDzięki Elu, niedługo wpadnę na kawkę :-)
UsuńJeszcze trochę i zaczniemy końcowe odliczanie.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę :-) Dziękuję :-)
UsuńOj przybywa i to szybko, równiutko i pięknie! Z metalizowaną nitką ciężko się współpracuje ale efekt zostawia piękny!
OdpowiedzUsuńEfekt cudny, to prawda :-) dziękuję bardzo :-)
UsuńŚwietne postępy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńsprawnie ci to idzie kochana - pięknie ta oronka wychodzi - buziaczki ślę
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :-)
UsuńVictoria jest cudowna! Ależ ja uwielbiam ten wzór :) Metalizowana mulina to pikuś przy satynowej. Ta to dopiero piekło...
OdpowiedzUsuńWeny życzę! :)
Ja z zaległościami...więc wiem, że krzyżyków przybyło sporo:)
OdpowiedzUsuń