Karczoch...

Normalnie jeszcze się nie zdarzyło cobym umieściła post w poniedziałek :-) Ale chcę się wam czymś pochwalić... Od dzisiejszego ranka w pracy zrobiłam jajko karczochowe...Długo mi to zajęło, ale jedna sprawną ręką nie jest to wcale takie łatwe...A teraz bolą mnie palce po wkłuwaniu szpilek..
A tak się prezentuje moje pierwsze jajo :

Wiem jest krzywo,niektóre trójkąciki są większe i troszkę źle przypięte... ale uwierzcie mi jedna ręką nie tak łatwo to zrobić :-) Może nie jest najładniejsze ale jest zrobione przeze mnie :-))) Strasznie podobaja mi się cuda zrobione tą techniką, a że mam dość dużo jeszcze wstążeczek w domu po pasmanterii to stwierdziłam,że czas najwyższy spróbować...  I co o tym jaju sądzicie?? Nada się ??
Następnych na razie nie planuję, bo trochę nerwów  zjadłam przy robieniu tego :-))) Muszę się odstresować :-))